szał zakupów, wyboru/szukania prezentów, a w głowie apogeum frustracji, rozczarowań siebie i innych (nie wiem co jest gorsze).
Czy jedynym pocieszeniem jest to że jak szybko przyszły, tak szybko się zakończą ?
JESTEM HAZARDZISTĄ, mam 37 lat, żonaty (już nie), jedno dziecko (6lat) - (info z 2015roku), 12 lat temu rozpocząłem inwestowanie na giełdzie (problemy zaczęły się przy okazji gry na rynku FOREX), wykształcenie wyższe (UW) + studia podyplomowe i ... cała masa problemów. Proszę wyślij link do bloga swoim znajomym, umieść go na facebooku, może znajdzie się chociaż jedna osoba, która w porę się zatrzyma, zastanowi się i zrozumie, co stawia na drugiej szali.
Hej. Już tu pisałem. 5 mln w plecy. Nie marudź. Masz robotę i za co te prezenty kupić. To już nie jest źle. A czy twoi to docenia czy oleją to już ich sprawa. Życzę Ci dobrych świąt trzymaj się dobrze że jesteś. Andrzej. Kiedyś krok życia dziś każda stowa się liczy
OdpowiedzUsuńKról nie krok pomyłka w pisaniu. Andrzej. Trzymaj się wspólniku niedoli
OdpowiedzUsuń