piątek, 15 maja 2015

Głód ? (c.d.)

Na terapii zachęcają nas do obserwacji siebie, swoich reakcji, swojego zachowania. Ostatnio zaobserwowałem jedną rzecz. Jak wspominałem wielokrotnie konsekwencje hazardu skutecznie wybijają mi go z głowy, nie pojawiają się u mnie głody (nazwijmy je bezpośrednie), gdzie mam ochotę wpłacić kasę na rachunek maklerski i powrócić na rynek, ale pojawia się jeden objaw, organizm domaga się silniejszych emocji, adrenaliny, napięcia. W jaki sposób ? Jakieś 3 tygodnie
temu uczestniczyłem w konferencji, gdzie musiałem być obecny ciałem, siedziałem i się nudziłem, nic nie działo się na mailach, więc przypomniałem sobie o grze (wyścigi samochodowe), którą kolega pokazał mi jakieś 2 miesiące temu. Z nudów zainstalowałem ja na telefonie i tak mi minął dzień. Wyścigi, zdobywanie kasy, przejście kolejnych poziomów, zakup nowych samochodów, ich ulepszanie, to wszystko dawała gierka. Po powrocie z konferencji złapałem się na tym, że jak szedłem do kibelka, czy było mniej pracy wyciągałem telefon i robiłem kilka wyścigów. Złapałem się również na tym, że siedząc w domu i się nudząc zamiast pobawić się z dzieckiem, wyciągałem telefon by znów przejechać kilka tras. Pojawiała się radość, gdy znów byłem pierwszy, gdy mogłem kupić nowy samochód, gdy pobiłem kolejny rekord. Trwało to niecałe 2 tygodnie, gdy nagle stwierdziłem, że ten schemat już znam, niby nic, nie tracę kasy, po prostu taka rozrywka, nic niebezpiecznego - od razu ją odinstalowałem.
Moja podświadomość szuka tych emocji, szuka tej pożywki dla siebie, dlatego tak łatwo z jednego uzależnienia popaść w nowe, inne - muszę być czujnym.

P.S.
Na Facebooku stworzyłem Społeczność - Hazardzista Hazard Forex Giełda - gdzie również publikuje te posty, na dzień dzisiejszy z lekkim opóźnieniem, do tych z Was co mogą ogromna prośba o "polubienie" profilu, z nadzieją że pojawi się to u Was na osi czasu i może ktoś jeszcze to przeczyta - z góry dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz