poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Po urlopie ...

Przez ostatnie dwa tygodnie byłem na urlopie. Śmiało mogę powiedzieć że był to pierwszy "prawdziwy" urlop od kilku lat. Do tej pory schemat był identyczny: siedziałem non stop z telefonem lub laptopem i grałem lub pracowałem, albo jedno i drugie. Dziś z czystym sercem mogę powiedzieć że zadbałem o siebie, mając 2 tygodnie urlopu pierwsze 5 dni spędziłam sam ze sobą pod namiotem na rybach, ja i natura, zero telefonu, zero maili - pierwszy w życiu taki urlop - polecam. Psychicznie
odpocząłem jak nigdy, fizycznie trochę się "ztyrałem". Kolejne dni to już organizowanie dnia z synem (gokarty, muzeum kolejnictwa, lody i takie tam). Przez te dwa tygodnie ani razu nie poczułem się źle, że w tym miesiącu zawaliłem wynik sprzedażowy i nie wezmę premii - coś za coś albo wypoczynek albo praca. Teraz przyszła proza dnia codziennego, ale czuje że wypocząłem, że zrobiłem również coś wyłącznie dla siebie.

2 komentarze:

  1. spoko , moze kiedyś i ja będę się tak czuł , póki co wybieram się na terapię

    OdpowiedzUsuń
  2. Dość długa przerwa w postach - czy wiadomo, kiedy pojawią się kolejne wpisy?

    OdpowiedzUsuń