poniedziałek, 4 maja 2015

O dziecku

Najgorsze jest to, że czasami nasze spięcia, kłótnie odbywają się przy dziecku, wiemy że to jest złe.
Przy 6-cio letnim wspaniałym, mądrym chłopaku, który wiele rozumie, obserwuje nas, ostatnio przyniósł mi album ze zdjęciami, gdzie są również zdjęcia z naszego ślubu i zapytał: "czy możecie jeszcze raz się tak zakochać ?" - zabrakło mi słów, w oczach zagościły łzy, gdy przypominam sobie tą
sytuację, zły same cisną się do oczu.

8 komentarzy:

  1. Musisz walczyc! Musisz wytrwac..musisz sie starac..prosze. Wiem co czujesz..moze nie do konca..ale zylam z osoba uzlezniona..z hazardzista....
    I blagam cie nie poddawaj sie. Fiona...

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie "żyłaś" - zrozumiałem, że już razem nie jesteście, że się rozstaliście. Hazardziści z reguły są (jesteśmy) samotnikami, bo gramy zazwyczaj sami, nie potrzebujemy do tego znajomych, naszymi przyjaciółmi są maszyny, bukmacherzy, brokerzy, ekran komputera. Samotność - tylko ona z nami chce być.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zylam..bo on popelnil samobojstwo...Fiona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo przykre, przeszła mi ta możliwość, ale jako najmniej prawdopodobna, założyłem co innego.
      Na terapii usłyszałem, że w Polsce nie prowadzi się statystyk na temat samobójstw motywowanych uzależnieniem.

      Usuń
  4. Wiem..jest to ciezkie. W moim przypadku to on ukrywal sie perfekcyjnie ze swoim problemem..nasililo sie to po wyjsciu z alkoholizmu..po terapii ...dlugi..kredyty..1 proba..moje starania..psychiatra..terapia...i jego klamstwa..niestety ..zostawil nas..2 dzieci nie daje z tym rady..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałem o tym wcześniej, hazard jest uzależnieniem, gdzie przez długie lata można się ukrywać, do momentu aż dochodzi się do ściany i co dalej ... tu zależy już od indywidualnych predyspozycji człowieka co dalej, różne scenariusze są możliwe. Nie wiem co mogę Ci napisać ... trzymaj się, choć to tak niewiele.

      Usuń
    2. Po raz pierwszy przeczytałam Twojego bloga.Jestem współuzależniona, gdyż mój syn ciągle gra.Ja sama chodzę na terapię i szukam pomocy aby zrozumieć i zobaczyć chorobę z drugiej strony.Ciszę się,że podjąłeś walkę i mam nadzieję, że dasz radę.Proszę Cię jednak,abyś nigdy nie zapominał o swoim synu i żonie.Oni też na pewno cierpią podobnie jak ja. Jestem pewna,że jeżeli żona zrozumie Twój problem to Ci wybaczy.Syn jest zbyt mały, ale na swój sposób na pewno przeżywa, wię bądx obecny przy nim.Dla nas współuzależnionych ważne są nawet drobne gesty , aby tylko prowadziły do poprawy relacji.Trzymaj się.

      Usuń
    3. współuzależniona

      Usuń