poniedziałek, 28 lipca 2025

Jak powiedziałem ...

 ... tak zrobiłem i po tym wszystkim, rozmowie z ukochaną, dwa dni później już byłem na moim pierwszym meetingu AH. Trochę "dziwnie", zupełnie inaczej niż na terapii (tam twarde zasady, zero spóźniania się, pełna powaga), ale jak by to dziwnie nie zabrzmiało, czułem się "jak w domu", bezpiecznie, bez wstydu, bez strachu przed oceną, bo ci ludzie wiedzą z czym się zmagam, rozumieją mnie jak nikt inny, maja, bądź mieli problemy identyczne jak ja. W każdej z historii, w problemach dnia codziennego, widziałem siebie, swoje zmagania, swoje demony, a to że "dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, że mogą rozwiązać swój wspólny problem i pomóc innym zdrowieć z problemu hazardu" to nie są puste słowa, ja tego doświadczyłem, doświadczam i pozwól sobie też tego doświadczyć. 

Nie bez kozery się mówi, że nikt nie jest w stanie zrozumieć hazardzisty jak inny hazardzista. 

Widzę ludzi i słyszę ich świadectwa, że można być szczęśliwym, po dobrej stronie mocy, w zdrowej relacji hazardzistą.

Nie bój się, nie jest za późno, nie jesteś sam, daj sobie i swoim bliskim szansę !

 

https://anonimowihazardzisci.org/